8 lipca – wspomnienie świętego Jana z Dukli, prezbitera

PIERWSZE CZYTANIE
Oz 14, 2-10
Obietnica błogosławieństwa Bożego dla Izraela po jego nawróceniu

Czytanie z Księgi proroka Ozeasza
Tak mówi Pan: «Wróć, Izraelu, do Pana, Boga twojego, upadłeś bowiem przez własną swą winę. Zabierzcie z sobą słowa i nawróćcie się do Pana! Mówcie do Niego: „Usuń cały grzech, a przyjmij to, co dobre, zamiast cielców dajemy Ci nasze wargi. Asyria nie może nas zbawić; nie chcemy już wsiadać na konie ani też mówić: nasz boże do dzieła rąk naszych. U Ciebie bowiem znajdzie litość sierota”. Uleczę ich niewierność, szczodrze obdarzę ich miłością, bo gniew mój odwrócił się od nich. Stanę się jakby rosą dla Izraela, tak że rozkwitnie jak lilia i jak topola zapuści korzenie. Rozwiną się jego latorośle, będzie wspaniały jak drzewo oliwne, woń jego będzie jak woń Libanu. I wrócą znowu, by usiąść w mym cieniu, i zboża uprawiać będą, winnice sadzić, których sława będzie tak wielka, jak wina libańskiego. Co ma jeszcze Efraim wspólnego z bożkami? Ja go wysłuchuję i Ja na niego spoglądam, Ja jestem jak cyprys zielony i Mnie zawdzięcza swój owoc.  Któż jest tak mądry, aby to pojął, i tak rozumny, aby to rozważył? Bo drogi Pańskie są proste; kroczą nimi sprawiedliwi, lecz potykają się na nich grzesznicy».
Oto słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY
Ps 51 (50), 3-4. 8-9. 12-13. 14 i 17 (R.: por. 17b)

Refren: Usta me będą głosić Twoją chwałę.

Zmiłuj się nade mną, Boże, w łaskawości swojej, *
w ogromie swej litości zgładź moją nieprawość.
Obmyj mnie zupełnie z mojej winy *
i oczyść mnie z grzechu mojego.

Refren.

Ty masz upodobanie w ukrytej prawdzie, *
naucz mnie tajemnic mądrości.
Pokrop mnie hizopem, a stanę się czysty, *
obmyj mnie, a nad śnieg wybieleję.

Refren.

Stwórz, Boże, we mnie serce czyste *
i odnów we mnie moc ducha.
Nie odrzucaj mnie od swego oblicza *
i nie odbieraj mi świętego ducha swego.

Refren.

Przywróć mi radość Twojego zbawienia *
i wzmocnij mnie duchem ofiarnym.
Panie, otwórz wargi moje, *
a usta moje będą głosić Twoją chwałę.

Refren.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ
Por. J 16, 13a; 14, 26d

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Gdy przyjdzie Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy
i przypomni wam wszystko, co wam powiedziałem.

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

EWANGELIA
Mt 10, 16-23
Apostołowie będą prześladowani

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza
Jezus powiedział do swoich apostołów: «Oto Ja was posyłam jak owce między wilki. Bądźcie więc roztropni jak węże, a nieskazitelni jak gołębie. Miejcie się na baczności przed ludźmi! Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować. Nawet przed namiestników i królów będą was prowadzić z mego powodu, na świadectwo im i poganom. Kiedy was wydadzą, nie martwcie się o to, jak ani co macie mówić. W owej bowiem godzinie będzie wam poddane, co macie mówić, gdyż nie wy będziecie mówili, lecz Duch Ojca waszego będzie mówił przez was. Brat wyda brata na śmierć i ojciec syna; dzieci powstaną przeciw rodzicom i o śmierć ich przyprawią. Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony. Gdy was prześladować będą w tym mieście, uciekajcie do innego. Zaprawdę, powiadam wam: Nie zdążycie obejść miast Izraela, nim przyjdzie Syn Człowieczy».
Oto słowo Pańskie.

ROZWAŻANIA DO CZYTAŃ

Przez wiele ucisków trzeba nam przejść, zanim wejdziemy do Królestwa Bożego. Z powodu Chrystusa jesteśmy znienawidzeni przez świat i prześladowani, ale On daje nam siłę do wytrwania aż do końca. W Duchu Świętym zawsze wiemy, jak się zachować i co mówić, bo On nas prowadzi i obdarza wszelką mądrością z wysoka. Chrystus jest z nami każdego dnia aż do skończenia świata i nic nas nie zaskoczy i nie pokona, bo On zwyciężył świat i śmierć i szatana.
Marek Ristau

***
Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania
Słowo ukazuje nam przyznanie się do winy i obietnicę uleczenia. Ostatni rozdział Księgi Ozeasza daje pewność odrodzenia. Medytując ten fragment, nasuwa się na myśl przypowieść o synu marnotrawnym. Izrael jest wezwany do powrotu do Pana, gdyż upadł z powodu własnej nieprawości, podobnie i młodszy syn z wolnej woli domaga się swego majątku. Po doświadczeniu życia bez Boga-Ojca Izrael się nawraca wyznając: „przebacz nam całą nieprawość i przyjmij”. Syn również wraca, wyznając swą niegodność. Postawa Boga Ojca jest na wskroś miłosierna: uleczę odstępstwo i umiłuję serdecznie. Jest to moment, kiedy stęskniony Bóg rzuca się z miłości na szyję, by przyjąć zagubione dziecko, czyli każdego z nas. Ten, komu wiele darowano, będzie bardziej miłował. Najważniejszy jest powrót z niewoli i przylgnięcie do miłosiernego Oblicza zatroskanego o nasze zbawienie. Bóg tak bardzo szanuje naszą wolność, ryzykując odrzucenie Jego samego. Zawsze czeka, aż zwrócimy się do Niego (choć powrót syna był czystym egoizmem: ja tu z głodu cierpię, a nie: wrócę, bo ojciec się zamartwia). Bogu wystarczy minimum naszej dobrej woli, by ofiarować nam przebaczenie. Jednak decyzję przyjęcia przebaczającej miłości podejmujemy sami. Księga kończy się dydaktyczną puentą: sprawiedliwi idą drogą Pana, potykają się na niej grzesznicy. Sprawiedliwym jest ten, który powraca do Boga.

Komentarz do psalmu
Czy mógłby być lepszy dialog pomiędzy pierwszym czytaniem a psalmem, gdyby Kościół nie zaproponował właśnie Psalmu 51? Błaganie pokutnika, którym konkretnie jest Dawid, a tak naprawdę każdy z nas, jest idealnym tekstem, aby odkryć nowy obraz w Biblii, który pokazuje, jak odwrócić się od swoich bożków.
Postawa pokory, stanięcie w prawdzie, żal za swoje czyny i prośba o odpuszczenie nieprawości to lekarstwo na chorą od grzechu duszę.
Werset 16 mówi o przelanej krwi. Wiemy, że chodzi tu o Uriasza, a w moim przypadku o Jezusa, bo Jego krew została wylana za mnie. Poniósł śmierć przez mój grzech, podobnie jak Uriasz przez grzech Dawida i Batszeby. Czy jestem wdzięczny Jezusowi za dar Odkupienia?

Komentarz do Ewangelii
Wierność Słowu jest nieustannie wystawiana na próbę z powodu wilków, do których Jezus porównuje przeciwników Ewangelii. Nieczęsto w mało istotnej sprawie trudno nam wytrwać w prawdzie, kiedy wokół wszyscy mówią inaczej. To samo spotkało Izraelitów, gdy w niewoli żyli pośród pogan składających ofiary bożkom. Jakże trudno im było wytrwać przy Jedynym Jahwe. My również żyjemy w tłumie wilczych zachowań i przekonań w świecie, które nie mają nic wspólnego z Bożą wizją świata (zwróćmy uwagę, że diabeł i jego słudzy są symbolem wilka). Jednak nic, co jest z zewnątrz, nie zdoła nas odciągnąć od miłości Boga, chyba że sami podejmiemy taką decyzję. Nie martwcie się, co macie mówić, jak żyć, jakie przyjmować postawy wobec innych, szczególnie tych, którzy odrzucają Boga. Jeśli żyjemy w ciągłej łączności ze Słowem, to Duch w nas działa, jak działał w prorokach i tych, którzy starali się ze wszystkich sił być wiernymi Jahwe pośród pogan.
Komentarze zostały przygotowane przez Monikę Aleksandrowicz

Święty Jan z Dukli, prezbiter

Wspomnienie św. Jana z Dukli zostało przeniesione na dzień 8 lipca po jego kanonizacji – wcześniej obchodzono je 3 października.

Święty Jan z Dukli

Jan urodził się w Dukli około roku 1414. O jego rodzicach wiemy tylko tyle, że byli mieszczanami. Nie możemy także nic konkretnego powiedzieć o młodości Jana. Zapewne uczęszczał do miejscowej szkoły, potem udał się do Krakowa. Legenda głosi, że tam studiował, jednak brak źródeł historycznych, które potwierdzałyby ten fakt.
Według miejscowej tradycji Jan miał już od młodości prowadzić życie pustelnicze w pobliskich lasach u stóp góry zwanej Cergową. Do dziś w odległości kilku kilometrów od Dukli znajduje się pustelnia i kościółek drewniany, wystawiony pod wezwaniem św. Jana z Dukli na miejscu, gdzie miał on samotnie prowadzić bogobojne życie.
Nie znamy przyczyn, dla których Jan opuścił pustelnię i wstąpił do franciszkanów konwentualnych, zapewne w pobliskim Krośnie, w latach 1434-1440. Po nowicjacie i złożeniu profesji zakonnej odbył studia kanoniczne i został wyświęcony na kapłana. Musiały to być studia solidne, skoro Jan został od razu powołany na urząd kaznodziei. Urząd ten bowiem powierzano w klasztorach franciszkańskich kapłanom wyjątkowo uzdolnionym i wewnętrznie uformowanym. Tego wymagał w regule św. Franciszek, założyciel zakonu.
Jan przez szereg lat piastował także obowiązki gwardiana, czyli przełożonego klasztoru: w Krośnie i we Lwowie. Wreszcie powierzono mu urząd kustosza kustodii, czyli całego okręgu lwowskiego. Po złożeniu tego urzędu ponownie zlecono mu urząd kaznodziei we Lwowie.
W latach 1453-1454, na zaproszenie króla Kazimierza Jagiellończyka i biskupa krakowskiego, kardynała Zbigniewa Oleśnickiego, przebywał w Polsce św. Jan Kapistran, reformator franciszkańskiego życia zakonnego. Założył klasztory obserwantów, czyli franciszkanów reguły obostrzonej, w Krakowie (1453) i w Warszawie (1454). W roku 1461 obserwanci założyli również konwent we Lwowie. Od krakowskiego klasztoru pw. św. Bernardyna zaczęto powszechnie nazywać polskich obserwantów bernardynami.
Jan z Dukli obserwował życie bernardynów i umacniał się ich gorliwością. Postanowił do nich wstąpić. Do roku 1517 franciszkanie konwentualni i obserwanci mieli wspólnego przełożonego generalnego. Jednak przejście z jednego zakonu do drugiego poczytywano zawsze za rodzaj dezercji. Istniały ponadto przepisy w zakonie obserwantów, utrudniające przyjęcie zakonników konwentualnych w obawie o zaniżenie karności i ducha zakonnego. Ojciec Jan musiał więc być dobrze znany, skoro przyjęto go bez wahania. Nadarzyła się zresztą ku temu okazja. Z Czech przybył prowincjał franciszkanów konwentualnych, któremu podlegał Jan. Poprosił prowincjała, by zezwolił mu wstąpić do obserwantów. Według relacji miejscowej tradycji prowincjał, sądząc, że Jan chce odwiedzić kogoś w konwencie obserwantów, chętnie się zgodził. Kiedy zaś spostrzegł swoją pomyłkę, nie mógł już zmusić o. Jana do powrotu. Było to prawdopodobnie w roku 1463.
Chociaż o. Jan był wtedy już starszy, przeżył u obserwantów jeszcze 21 lat. Krótki czas przebywał w Poznaniu, by następnie powrócić do ukochanego Lwowa i tam spędzić resztę życia. Tu powierzono mu funkcję kaznodziei i spowiednika. Pod koniec życia miał utracić wzrok. Jako dorobek wielu lat pracy kaznodziejskiej zostawił zbiór kazań, które jednak zaginęły. Rozmiłowany w modlitwie, poświęcał na nią długie godziny. Dla dokładnego zapoznania się z konstytucjami nowego zakonu wczytywał się w nie pilnie, a gdy utracił wzrok, prosił, by odczytywał mu je kleryk, bo chciał się ich wyuczyć na pamięć. Do ślepoty dołączyła się ponadto choroba bezwładu nóg.
Jan oddał Bogu ducha w konwencie lwowskim 29 września 1484 roku. Pochowano go w kościele klasztornym, w chórze zakonnym, za wielkim ołtarzem. Przekonanie o świętości kapłana było tak powszechne, że zaraz po jego śmierci wierni zaczęli gromadzić się w pobliżu jego grobu i modlić się do niego o łaski. W roku 1487 obserwanci wystarali się u papieża, Innocentego VIII, o zezwolenie na „podniesienie ciała”, co równało się pozwoleniu na oddawanie mu czci publicznej. Zezwolenie przywiózł ze sobą z Rzymu komisarz generała zakonu, o. Ludwik de la Torre, ale sam akt przeniesienia odbył się dopiero w roku 1521. Nowy grób umieszczono nad posadzką w prezbiterium po prawej stronie. W roku 1608 z racji budowy nowego kościoła wystawiono marmurowy sarkofag, przeniesiony w roku 1740 za wielki ołtarz.
Do roku 1946 trumienka z relikwiami Jana znajdowała się we Lwowie, w latach 1946-1974 w kościele bernardynów w Rzeszowie, obecnie zaś jest w Dukli.
Liczne łaski, otrzymywane za pośrednictwem sługi Bożego, ściągały do jego grobu nie tylko katolików, ale także prawosławnych i Ormian. Mnożyły się także wota dziękczynne. Kiedy w roku 1648 Lwów został ocalony w czasie oblężenia przez Bohdana Chmielnickiego, przypisywano to wstawiennictwu Jana z Dukli, gdyż gorąco modlono się do niego. Proces kanoniczny rozpoczął się w roku 1615. Prośbę o beatyfikację przesłał do Rzymu król Zygmunt III Waza i biskupi polscy, jak też wielu senatorów. Proces, wiele razy przerywany, został wreszcie ukończony szczęśliwie w roku 1731. Na podstawie nieprzerwanego kultu, jakim sługa Boży się cieszył, papież Klemens XII w roku 1733 ogłosił ojca Jana błogosławionym, wyznaczając na dzień jego święta 19 lipca. Termin ten, kilka razy przenoszony, reforma kalendarza liturgicznego w Polsce w roku 1974 ustaliła na 3 października. Po kanonizacji jednak przesunięto go na dzień 8 lipca.
W roku 1739 na prośbę króla Augusta III Sasa, biskupów i kapituł katedralnych oraz magistratu lwowskiego papież Klemens XII ogłosił bł. Jana z Dukli patronem Korony oraz Litwy. Papież Benedykt XIV nadał odpust zupełny na doroczną uroczystość bł. Jana dla kościołów obserwantów w Polsce (1742). Już w roku 1754 król August III Sas wniósł prośbę do Rzymu o kanonizację bł. Jana z Dukli. Prośbę ponowił król Stanisław August Poniatowski w roku 1764, uczynił to również sejm polski. Niewola jednak przerwała zabiegi. Dopiero w roku 1957 Episkopat Polski wystąpił do Stolicy Świętej z ponowną prośbą. Kanonizacji dokonał w Krośnie papież św. Jan Paweł II podczas swojej wizyty w dniu 10 czerwca 1997 r.

W ikonografii przedstawiany jest w habicie zakonnika, czasami jako niewidomy. Jego atrybutem są promienie światła.

Zobacz także:
Ten wpis został opublikowany w kategorii Ewangelia, Święci i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s